Justyna – gospodyni od szydełka.. i od sztangi
Na barki bierze ciężar, jakiego prawdopodobnie żadna z nas nie dźwigała. A nawet jeśli, to ona dostaje za to nagrody. W wolnych chwilach bierze do ręki szydełko i wpada w ekstazę, robiąc koronki. A na co dzień szaleje z nożyczkami i finezyjnie przystrzyga męskie brody. Justyna Niedzwiecka – prawdopodobnie jedyna kobieta ciężarowiec wśród mieszkanek wsi.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl