Józef odrestaurował Syrenę 104 i kolejnym cudom przywraca blask
Stare żelazka pozbawione duszy, rowery, których od lat nikt nie dosiadł, kawałki starego drewna, skrawki metalu i pożółkłe zdjęcia. To raj Józefa Częstochowskiego z Bielska w powiecie słupeckim. Ale nad tym wszystkim czuwa siwa syrenka.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl