Niby jest embargo i sankcje, a import żywności z Rosji wzrósł niemal o 50 proc.!
Mimo embarga i sankcji nałożonych na Rosję, handel żywnością z tym krajem kwitnie. Od początku roku sprowadziliśmy stamtąd towary o wartości o połowę wyższej niż rok temu. Jednocześnie eksport bardzo mocno spadł. - To patologia, że w polskich restauracjach króluje dorsz i mintaj z Rosji, a my nie możemy przywozić nawozów z tego kraju - uważa Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl