Z 8 na 200 ha i 300 szt. bydła. Jaki jest przepis na sukces gospodarstwa rodzinnego z Podlasia?
Gdy Piotr Kowalczuk przejmował gospodarstwo od rodziców, miało ono zaledwie 8 ha, a towarowej produkcji mleka w zasadzie nie było. Dziś rodzina Kowalczuków nie tylko doi 140 krów, ale świadczy też szeroki wachlarz usług rolniczych. Dzięki zaangażowaniu wszystkich pięciu synów, udaje się to zrobić bez pracowników najemnych.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl