Tajemnica dobrego TMR-u dla krów tkwi... w oborze stropowej
Dodanie do TMR-u zabrudzonej, mokrej lub co gorsza, zapleśniałej słomy, to dla Zbigniewa Płótnickiego kategoryczny błąd, skutkujący nie tylko spadkiem mleczności, ale rzutujący na zdrowotność i płodność całego stada. Dlatego rolnik nie narzeka na to, że posiada oborę stropową, a wręcz przeciwnie, gdyż może zmagazynować tam ok. 500 balotów siana i słomy.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl