3000 balotów słomy dla komfortu krów
Minął rok od kiedy Renata i Henryk Borysowie przepisali gospodarstwo synowi. Jednak nadal bardzo czynnie pomagają następcy w jego prowadzeniu. I trudno się dziwić, bo szereg inwestycji, w które włożyli ogrom pracy, a także szczególne zamiłowanie seniora do bydła mlecznego sprawiają, że w ich życiu praktycznie nic się nie zmieniło. W oborze spędzają większość czasu.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl