Urzędnicy wyznaczyli strefę ASF. Ale przez to ubojnię zamknięto
Producenci trzody chlewnej, których stada znajdą się w strefie z ograniczeniami w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, odczuwają skutki w postaci utrudnień w przemieszczaniu zwierząt i bardzo niskich cen płaconych za żywiec. Nie ma jednak nic gorszego, kiedy gospodarstwo oraz ubojnia zostają objęte czerwoną strefą, ponieważ ktoś błędnie podał nazwę miejscowości, w której odstrzelony dzik okazał się zakażony wirusem ASF.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl