Jak bez Ukraińców poradzą sobie plantatorzy w gminie Czerwińsk nad Wisłą?
Już za chwilę wystartuje sezon zbioru owoców miękkich. Najpierw truskawki, potem maliny, porzeczki, wiśnie i czereśnie, a w końcu jabłka. Przez ostatnie lata polscy sadownicy do rwania tych owoców zatrudniali głównie Ukraińców. Ale w tym roku z uwagi na zamknięte z powodu koronawirusa granice, zabraknie rąk do pracy. Postanowiliśmy sprawdzić, jak z tym problemem radzą sobie plantatorzy w największym zagłębiu truskawkowym w Polsce – w rejonie Czerwińska n. Wisłą.
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości WIOM
Przeczytaj cały artykuł na www.warzywaiowoce.pl