Niech gminy zajmą się dystrybucją nawozów, tak jak węgla
Wydaje się, że na wzroście cen nawozów zarobiły najwięcej nie zakłady azotowe, ale dystrybutorzy nawozów. A że mamy rok wyborczy, to może tym razem zamiast przysłowiowej kiełbasy wyborczej wicepremier Kowalczyk zaproponuje elektoratowi wyborcze nawozy? Przecież, skoro gminy mogły zająć się dystrybucją węgla, to dlaczego nie mogłyby pośredniczyć w rozprowadzaniu nawozów?
Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości TPR
Przeczytaj cały artykuł na www.tygodnik-rolniczy.pl